Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Wykręciłem 41.20 km.
Czas jazdy 01:54 h.
Średnia prędkość 21.68 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek
Dzięki Exim-Bike Łagiewnicka 121 mogłem pobawić się szosówką od Treka na karbonowej ramie. Choć wcześniej nie miałem okazji jeździć na takiej konstrukcji, bardziej byłem jednak ciekaw przełożeń elektrycznych.
Przerzutki reagują błyskawicznie, delikatne wciśnięcie przycisku, zupełnie jak na pilocie telewizyjnym i mamy zadany bieg. Potrzeba jednak nieco wprawy. Przyzwyczajony mechanicznym przerzucaniem biegów bywało tak, że chcąc zmienić przełożenie na lżejsze przeleciałem cały zakres kasety ;/
Rower ma jak widać dość "nowoczesny" kolor, jednakże bardzo przypadł mi do gustu. Czujesz, że jedziesz na wyjątkowej maszynie, to nie jest wrażenie, ludzie po prostu się oglądają :)
Szosa nie jest bardzo wylajtowana (8,2kg bez pedałów). Waga przedkłada się jednak na wyśmienitą sztywność. Rower kosztuje katalogowo 13k, Trochę dużo, jednak za system elektrycznej zmiany biegów trzeba swoje zapłacić. Madone 4 jest niesamowicie wygodny, chciałoby się na nim wyskoczyć na dłuższą trasę. To maszyna stworzona na wycieczki powyżej 100km. Dzięki wyśmienitym właściwością tłumiącym drgania nadaje się na nasze drogi. Z powodzeniem jechałem 30km/h po kostce. 20km/h rower sam jedzie, prędkość 30km/h nie jest ciężko utrzymać.
Osobiście nieco się zadłużyłem. Jako konserwatysta dałbym jedynie tradycyjne przerzutki, szeroką trasę i nic tylko jeździć :) Także po cichutku będę sobie "chorował" i może któregoś pięknego roku bez żadnych ogródek kupię sobie coś pokroju madone 4,7. Jest to rower idealny do amatorskiej jazdy po szosie. Jeśli jednak będę miał już fundusze, a wspaniałych dróg w naszym kraju się nie doczekam, to z pewnością uderzę w serię Domane. Jeśli w Madone firma chwali się komfortem a ja najpierw po spróbowaniu miałem dokładnie takie samo wrażenie, jak opisali na stronie, to nie wyobrażam sobie jak musi być wygodnie na Domane. Nie ma co Trek lipy nie wciska.