Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Do pracy i po mieście. Ostatnie kilometry na letnim napędzie. Kilka ostatnich dni było wyjątkowe ciężkie. Przez dwa dni na drodze był lód, więc jeden upadek nie jest źle. Zresztą bez roweru wywaliłem się również raz więc chodzenie - rower 1-1. Do połowy stycznia brak śniegu i temperatura jak przystało na późną jesień. Teraz temperatura grubo poniżej -10. Narazie nie ma co narzekać, na luty zapowiadają jeszcze niższe temperatury ;/
Dojazdy do pracy z tygodnia. Nadal brak śniegu, a przydałoby się przejrzeć napęd letni.
Ślad GPS
Styczeń, zamiast śniegu piękna, słoneczna pogoda (po wczorajszym deszczu). Wpadliśmy więc na pomysł by wybrać się z naszym pupilem do lasu. Pomysł trafiony, zwłaszcza, że w tej chwili mamy zamkniętą autostradę do samego lasu. Póki zamknięta musimy częściej z niej korzystać :)

Nową trasą do Rzgowskiej © inimicus

Las Ruda © inimicus

Las Ruda z psem © inimicus
Praca z tygodnia.
Szybkie interesy na mieście, po zmroku. Ostatni kurs ostrym w 2013 :(
Ostatnia jazda RDR w 2013
Praca z tygodnia, plus parę interesów na mieście. Rower dość wymownie domaga się przeglądu :) A tu śnieg spać nie chce, więc siłą rzeczy smaruje tylko łańcuch, by za głośno nie piszczał. Napęd ma już masakrycznie dużą ilość kilometrów na sumieniu. Mimo wszystko do 20k km chyba nie da rady ;/
Do lasu w nocy. Sprawdziłem sobie ostatni zakup, latarkę Bailong BL-H8626. W mieście można się bez nie obejść, ale w miejscach nieoświetlonych przez latarnie wypadła znakomicie. Koszt żaden :)









