Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Tegoroczne wakacje z rowerem spędziłem w Świętej Katarzynie. Jeśli chodzi o asfaltowe drogi to są dość ruchliwe i rowerem średnia przyjemność tam latać. Jeśli już to polecam Zalew Wilków.
Wejście na szlaki piesze w większości płatne, ale wszędzie da się dostać, gdy ma się dobre mapy turystyczne. Mi wystarczył garmin by uniknąć opłat. Na szlakach płatnych nie pozwalają jeździć rowerem, za to pozwalają wejść z rowerem (mówią by pchać, a nawet jak byś chciał jechać, to nie pojedziesz :P).

Piesza droga na Łysą górę © inimicus
Od Nowej Słupii na Łysą Górę rowerem nie ma się co pchać, kamienie jak telewizory kineskopowe 20". Za to do klasztoru można wjechać rowerem drogą asfaltową po przeciwnej stronie (auta nie mają tam wjazdu, wyłącznie uprzywilejowane). Można też próbować dostać się do klasztoru szlakiem (również płatnym) z Trzcianki.

Droga na Łysice górę © inimicus
Na Łysice by się dostać trzeba powspinać się z rowerem jakieś 30 minut. Gdy już jednak się tam dostaniemy spokojnie można jechać pieszym czerwonym szlakiem, aż do samego punktu widokowego na Gołoborze (również płatny). Jest rewelacyjny. Zwłaszcza wyjątkowo przyjemnie nim się leci na pograniczu lasu od Huta podłysica do Huta Szklana. Podobał mi się tak bardzo, że stestowałem go w dwie strony.

Droga na punkt widokowy Łysicy © inimicus
Z powodzeniem dwa dni wystarczają by oblatać najważniejsze atrakcje. Dla lubiących eksplorację może przydać się pięć dni :)
Reasumując, od centrum polski jedne z ciekawszych pagórków na rower :D
P.S - Jeśli chodzi o opłaty są dwa plusy. Kupując bilet na szlaki można przez cały dzień na niego wejść w okolicy (szlaki, punkty widokowe itp atrakcje)
Komentarze
Niestety duże marki jeszcze nie robią owalów. Dają spełniać się małym manufakturom. Ja kupiłem u banless.pl. Napisz do niego jak nie ma. Na pewno Ci zrobi za jakąś kasę. inimicus - 13:45 czwartek, 20 października 2016 | linkuj
Owalna 34T to coś czego ja szukam. Macie u siebie w sklepie takie do tej mojej korby, czyli Srama GX? Pixon - 13:40 czwartek, 20 października 2016 | linkuj