Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Dość mocnym tempem do pracy, bo już byłem spóźniony. Przejeżdżam skrzyżowanie na zielonym na maksa, a tu z boku wyskakuje mi auto, które sobie skręciło na zielonej strzałce. Szybka decyzja po hamulcach by się nie wbić w nie. Niestety na śliskiej nawierzchni po zablokowaniu przedniego koła nie idzie opanować roweru i fik. Wypierniczyłem się przed samą rurą wydechową. Na odchodne jeszcze mnie opierdział oparami benzyny, które z niej wyleciały. Młodzi na światłach mieli ubaw. Trochę zły na nich, no bo w końcu mogło mi się coś stać. Znieczulica. Jedynie jakiś facet powiedział: "Trzeba było mu chociaż lusterko urwać"..a i urwałbym, gdyby mi nie spierniczył ;/
Po raz kolejny przekonałem się czy mam czy nie mam pierwszeństwa to i tak ja jestem poszkodowany. Leje więc jeszcze bardziej na auta i mykam między nimi.
Komentarze
P.S- po ostatniej wywrotce na Pl. Wolności jakaś ładna, młoda kobieta zainteresował się mną więc o całkowitej znieczulicy społeczeństwa nie można mówić;) Migdal - 15:18 piątek, 15 stycznia 2010 | linkuj