Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Rano na uczelnie. Byłem jakieś 3 km od celu, gdy zobaczyłem zielony płyn (slime), który zaczął sączyć się z dętki.
Zielono mi..
© inimicus
Wiedziałem już, że złapałem gumę. Tak dawno już tego nie doświadczyłem, ze wpadłem w lekką panikę, zwłaszcza gdy uświadomiłem sobie, ze nie mam nawet pompki przy sobie. Po co ją cięgle wozić jak przez jakieś półtora roku żadnego kapcia nie było. Zaraz po zajęciach miałem jechać do pracy. Na uczelnię dojechałem, po 2 godzinach wyszedłem sprawdzić czy jeszcze jest powietrze. Na szczeście płyn w dętce trzymał jeszcze. Postanowiłem wrócić do domu i zlikwidować problem.
dętka popuściła
© inimicus
Okazało się, że 3 kleje, które miałem wyschły, bo tak dawno ich nie używałem. Ba dwa z nich nawet nigdy nie były otwierane ;/ Na szczęście moja luba miała jeszcze dobry klej i obyło się bez nowej dętki. Mogłem spokojnie pojechać do pracy.
Cię zimo..spierdalaj!
© inimicus
Zielono mi..© inimicus
dętka popuściła© inimicus
Cię zimo..spierdalaj!© inimicus