Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Byle dalej od stołu.
W ZOO pod koniec grudnia.
© inimicus
Z Grapep w Parku Zdrowie
© inimicus
Wracając przejechałem się po łódzkich ścieżkach rowerowych.
Automatyczne przyciski okazały się porażką. Przy dojeździe do świateł przycisk sam się zapala. Co z tego, jak stoi się nieruchomo, czekając na zmianę światła, wtedy przycisk gaśnie. Jest również efekt opóźnionych świateł. W wielu przypadkach trzeba czekać około półtorej kolejki, wszystko w zależności kiedy się podjedzie. Tyle pieniędzy na marne. A wystarczyłoby, aby światła zmieniały się z automatu dla pojazdów jadących w tym samym kierunku.
Podoba mi się jednak licznik rowerzystów. Około godziny 16 byłem 18 rowerzystą tego dnia przejeżdżającym w tym miejscu. Trochę słabo.
W ZOO pod koniec grudnia.© inimicus
Z Grapep w Parku Zdrowie© inimicus
Komentarze