Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Praca. A po do Lidla po chleb i imbusy..
Imbusy żal było nie kupić. Na zdjęciu po prawo domowe, choć jeszcze sprawne to gdy zobaczyłem długość tych LIDL'owych, to żal było nie wziąć. Zwłaszcza, że cena kosmicznie niska jak za klucze ze stali chromowo-wanadowej. Za wcześniejsze dałem 30PLN + przesyłka. Ja nie wiem jak oni to zrobili, zwłaszcza, że jest ich więcej:
- rozmiary: 1,5/2/2,5/3/4/5/6/8/9/10 mm
Komentarze
Co do kluczy LIDLowskich, to nie ma powodu, żeby nie wierzyć w prawdziwość materiału. Ogółem jak już rzucą coś innego, niż spożywkę, to jest to dobrej jakości. W chyba 2004 roku kupiłem w LIDLu toola z pokrowcem (baa.. nawet 3 klucze nasadowe są) za.. 10zł bez grosza. Używam go do dzisiaj, kilka rowerów już nim rozkręciłem i skręciłem z powrotem (w sumie innych imbusów w domu nie miałem, oprócz tego toola). Czasu się nie oszuka - rdzawy nalot się pojawił, przeżyło toto wiele, ale końcówki kluczy do dziś wyglądają jak nowe!
Innym razem kupiłem tam wkrętarkę - bydle rękę może urwać, normalnie w betonie nią wierciłem. Na chodzie do dzisiaj, mimo kilku lat działania.
Morał z tej bajki jest taki, że jak coś fajnego w LIDLu się pojawi, to spokojnie można to brać w ciemno. Raven - 17:18 czwartek, 19 stycznia 2012 | linkuj