Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Przepiękna, jesienna pogoda. 12 stopni na dworze, koniecznym było więc wyjść na rowerek. Przy okazji przetestowałem zamienione siodło od Ostrego. I raczej tak zostawię. SKN jest dla mnie wyjątkowo wygodny, przystępny cenowo i nie za ciężki.
San Marco - SKN w RDR
© inimicus
A w lesie, jak to w lesie. Oprócz drzew jak zwykle trafiło się parę aut. No a ten pogromca ścieżek, już z niczym się nie krył:
Biedna kurka.
© inimicus
Ponieważ zabrałem aparat wrzucam też zdjęcie korków z balsy:
Korki z balsy w rogach Smica.
© inimicus
Nowa waga roweru: 9698g
San Marco - SKN w RDR© inimicus
Biedna kurka.© inimicus
Korki z balsy w rogach Smica.© inimicus