Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Lipiec, 2009
Dystans całkowity: | 981.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 47:53 |
Średnia prędkość: | 20.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.50 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 158 (81 %) |
Suma kalorii: | 400 kcal |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 20.88 km i 1h 01m |
Więcej statystyk |
Okrutny upał w mieście. Licznik pokazał mi 39 stopni.
Zaczęło się dobrze, przy zjeździe po kocich łbach chcąc je nieco ominąć mknąłem poboczem. Usłyszałem tylko trzask kija w szprychach, blokada przedniego koła, ja przez kierę, następnie rower na mnie.
Wbił mi się pedał jakimś cudem w kostkę, reszta to przetarcia
© inimicus
Bolała mnie z początku ręka, myślałem, że złamana. Na szczęście skończyło się tylko na przetarciach naskórka.
Zdjęcie z wycieczki rowerowej
© inimicus
Głowa cała, kask mnie uratował. Chyba mam za lekko zamocowany bo zsunął mi się przy uderzeniu w tył (ale ochronił).
Wbił mi się pedał jakimś cudem w kostkę, reszta to przetarcia© inimicus
Zdjęcie z wycieczki rowerowej© inimicus
W końcu udało się trochę polatać. Upał okrutny, a w lesie chłodno i gdzie nie gdzie błoto i kałuże.
W poszukiwaniu otwartej i bez kolejkowej poczty.
Szybko, szybko, bo trza jeszcze pohasać na Czarnej Damie.
..rundy: Narutowicza->Piotrkowska->Rewolucji->Narutowicza - Tak po 5 przestałem liczyć.
Najpierw do szpitala do prababci. Potem wypad za miasto gdzie po paru kilometrach złapał mnie deszcze. Zrobiłem sobie przerwę przy sklepiku:
Zdjęcie z wycieczki rowerowej
© inimicus
Zdjęcie z wycieczki rowerowej
© inimicus
Następnie ustawiłem kurs na Cesarkę:
W drodze do miejscowości Cesarka.
© inimicus
Ruda droga..
© inimicus
Cel wycieczki
© inimicus
Powrót szosą Strykowską.
Od rana bolała mnie głowa, po aktywnie spędzonym dniu przestała.
Zdjęcie z wycieczki rowerowej© inimicus
Zdjęcie z wycieczki rowerowej© inimicus
W drodze do miejscowości Cesarka.© inimicus
Ruda droga..© inimicus
Cel wycieczki© inimicus