Kolarstwo górskie to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu.
Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem.
Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Poniedziałek, 2 maja 2011
Kategoria Wycieczki, z Fotką
Góra Kamieńsk - Majówka dzień 2
Wykręciłem 56.10 km.
Czas jazdy 02:58 h.
Średnia prędkość 18.91 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek Wheeler - 2600 (Perłowa Dama)
Czytasz: Majówka 2/3
1/3
3/3
Majówka, wreszcie można troszkę poleniuchować. Wyspałem się jak nigdy, obudził mnie dopiero delikatny ból głowy. Suszyło po wczorajszych piwkach, trzeba było zwlec się z wyrka by napić się wody. 2 maja szybko się nie powtórzy. Toteż zebrałem ekipę i zaproponowałem by pojechać na górę Kamieńsk, która dziś była raptem 10km od nas.
Tego dnia zrobiłem 2 podjazdy asfaltowe (3km jeden, średnie nachylenie około 5%). Mimo wszystko bardziej wyczerpujący był zjazd. Perłowa wydawała z siebie różne dźwięki, byle tylko nie przekroczyć 63,5 km/h (Czarna Dama lepsza o 1,8km/h). Najbardziej hałasowały błotniki, które zachowywały się jak chorągiewka, dostały luzu i generalnie są do wymiany.
Po drugim podjeździe asfaltowym pozwiedzaliśmy nieco górę od "środka". Jak się okazało to całkiem spory teren. Sporo czasu zajęło nam znalezienie wyciągu.
Po obejrzeniu szlaków i uwzględnieniu możliwości zespołu wybraliśmy zjazd żółtym ścieżką, po którym tylne koło zamieniło się w ósemkę. Na pierwszy rzut oka myślałem, że obręcz pójdzie do wymiany. Miałem obiekcje czy uda się dojechać do domków. Jednak umiejętności, które udoskonaliłem w pracy sprawiły, że jeszcze z sezon na owej obręczy pojeżdżę.
Nie byłem do końca przekonany co do słuszności zakupu Multitoola. Dziś już wiem, że to strzał w dziesiątkę. Na dłuższych trasach, z daleka od serwisu "na chybcika" można taki ustrojstwem podreperować rowerek.