Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Założyłem do RDR nowe oponki. Wysłużone Racing Ralphy wytrzymały 7 lat eksploatacji. Pozwoliły wozić dupsko na góralu przez 8656 km. Oby "błyskawice" dały radę przez 5000 km.
Na razie jest nieznacznie szybciej (chociaż może to noga subiektywnie lepiej podawała) i znacznie ciszej (chociaż kiedyś lubiłem to "buczenie" opon). Jak przestanie padać śnieg i będzie bardziej sucho powiem coś więcej.
Wykręciłem 21.10 km.
Czas jazdy 00:57 h.
Średnia prędkość 22.21 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek RDR - Team Pro (Czarna Dama)
Testowanie amorka po serwisie.
Sid po 3000km w środku w idealnym stanie. Nie jeżdżę w maratonach, w 99% po suchym, więc błota i wody nie uświadczył. Przeserwisowany w całości, wyciągnięta sprężyna oraz tłumik odbicia:
W SIDzie wysoka dbałość o szczegóły. W moim egzemplarzu, wszystkie aluminiowe elementy pokryte czerwoną anodą. Golenie warto ściągnąć raz w sezonie, wyczyścić, bądź wymienić uszczelki przeciwkurczowe Jednak rozbebeszyć całość, to przy suchych warunkach raz na 3 lata (jak nie rzadziej). Uszczelki stan idealny, jak nowe.
Po serwisie bardzo polubiłem się z alkoholem izopropylowym :) Nafta przemysłowa już od dawna mi nie leży, czekam aż tylko się skończy. Miałem przerzucić się na benzyne ekstrakcyjną, jednak w dużej mierze IPA będzie miała szczególne miejsce na półce z chemią rowerową.
Wykręciłem 20.00 km.
Czas jazdy 00:59 h.
Średnia prędkość 20.34 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek Wheeler - 2600 (Perłowa Dama)
Pracowo. Wreszcie na rowerze. Nieco nadziębiony więc wolałem nie ryzykować i nie jeździć do pracy rowerem. W mięszy czasie byłem na targach w Kielcach. Takie tam:
Choć byłem już wyczerpany harcami po singletrekach pod Smrkem to jechało się bardzo przyjemnie :) Niewielki ruch oraz okoliczne widoczki działały nad wyraz kojąco:
Wykręciłem 46.20 km.
Czas jazdy 03:01 h.
Średnia prędkość 15.31 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek
Singielki pod Smrkem ciąłem Kross B8. Była to pierwsza moja przygoda z laczkiem 29" i choć rower wybacza błędy techniczne na zjazdach to w tak wąskich miejscach nie należy do najzwrotniejszych. Tym samym jeśli nie kapeć 26" to będę musiał jeszcze spróbować koła 27,5". No ale to już następnym razem :) Sam rower bardzo przyjemny, wygodny, sztywny, niezły amor i choć bajk nie najlżejszy to nie ma problemów z podjazdami. Sensowna korba z dwoma przełożeniami i mniej sensowne (jak dla mnie) dziesięć przełożeń z tyłu. Mogłyby być tylko nieco lepsze hamulce, bo choć siła hamowania jest, to w tanich Avidach jakoś nie bardzo pasuje mi kultura pracy (głównie dźwięki wydawane przez hamulec).
Traskę zaczynamy zaraz spod hotelu Malinowy Dwór (świetne jedzenie i pokoje -> ceny nie wiem :P). Wystarczy przejechać około 200m by wjechać w las i znaleźć się na singlach. Zaczynają się one w Polsce i ani się obejrzysz a okazuje się, że jeździsz po Czechach.
Trasy są bardzo szybkie i chce się gonić. Rewelacja. Nie wiem kiedy uda mi się tam znowu pojawić ale będę do tego dążył :) Nie jestem aż takim pisarzem, by udało mi się to opisać, jak wyglądają po części oddaje poniższy filmik:
Wykręciłem 27.40 km.
Czas jazdy 01:10 h.
Średnia prędkość 23.49 km/h.
Temperatura
HRmax 168 - 87% |
HRavg 140
- 73%
Rowerek RDR - Team Pro (Czarna Dama)
Po pracy na trening do Lasu Ruda. Jeden z ostatnich razy, kiedy to swobodnie można ciąć asfalt trasą górną:
Teoretycznie za 9 dni już tylko ścieżką rowerową po prawo będzie można jechać rowerem. Sama ścieżka w całości asfaltowa (duży +). Zobaczymy jeszcze jak zrobią światła (oby nie przyciski i wymyślne zgłoszenia automatyczne). Dziwacznie zrobili też oświetlenie trasy wieczorem. Lampy puszczone są jedynie w stronę drogi dla samochodów. Może być troszkę ciemno na ścieżce.
Swoje już pojeździłem na korbie XT z dwoma blatami. Musiałem też dać inną przerzutkę (na dwa rzędy), zdecydowałem się także na XT. Troszeczkę ją podszlifowałem tu i ówdzie i z 133g zszedłem na 128g (mniej niż 2x droższa XTR). Cały zabieg zaowocował zmniejszeniem wagi, uproszczeniem systemu zmiany biegów oraz szerszym wykorzystaniem kasety (wcześniej głównie 3 koronki, teraz 90% kasety). Nadal żadko korzystam z najmniejszej koronki 11z, choć obawiałem się, że miejscami może zabraknąć przełożeń i będzie młynek. Dziś średnia kadencja 75, maksymalna 107 przy maks prędkości 46,8km/h. I to co misie lubią najbardziej, obecna waga roweru: 9466g (krótszy łańcuch, lżejsza korba i przerzutka przednia). W tym sezonie nie zejdę poniżej 9, ale w przyszłym jak dobrze pójdzie to chciałbym zobaczyć magiczną 8 z przodu :)
Wykręciłem 25.50 km.
Czas jazdy 01:21 h.
Średnia prędkość 18.89 km/h.
Temperatura
HRmax -% |
HRavg
-%
Rowerek Wheeler - 2600 (Perłowa Dama)
Praca. A po troszkę pracy przy RDR. Przyszła korba XT, więc wziąłem się za planowanie mufy suportu. Jeśli coś działa dobrze, to nie zawracam sobie tym głowy. Jednak odkąd pamiętam (2007), gdy przesiadałem się na super/hiper zewnętrzne łożyska suportu miało być lżej, sztywniej no i bezawaryjnie. Niestety z ostatnim punktem są cały czas problemy. Już przy level a6 w nowym rowerze po przebiegu 200km oddałem rower na gwarancje, bo złapał luzy na korbie. Pan z serwisu powiedział, że musiał wymienić łożyska bo były wadliwe. Było dobrze przez jakiś czas. Luzy się nie pojawiły za to notorycznie zaczęły pojawiać się stuki z okolicy suportu. Obwiniałem za to ramę, że źle pospawana. Miski dokręcałem z różną siłą, tą podawaną przez producentów jak i eksperymentalnie. Ale nadal przecież w ramie była gruba warstwa podkładu i farby proszkowej przy wkładzie suportu.
Przyszedł czas na wymianę ramy, było tylko gorzej. Choć rama wyższej jakości, to włożyłem w końcu te same łożyska, które dostały w kość zapewne po nie wyfrezowanej ramie krossa. Rama RDR jest dużo lepsza, gdyż nie ma warstwy lakieru. Wydaje mi się, że jest anodyzowana. Jest jednak też lżejsza, cieniowana i tutaj stuki/puki brzmiały czasami jak symfonia. Ponadto po spawaniu w okolicy suportu materiał trochę "spuchł" (widać to na drugiej fotce, gdzie na godzinie 10 i 14 przyrząd do frezowania nie zebrał materiału).
Ale dlaczego tak niewielkie odchylenia mają znaczenie dla takich niesamowitych łożysk? Ano dlatego, że łożyska toczne kulkowe popularnie nazywane maszynowymi świetnie radzą sobie z obciążeniami promienistymi. Nie radzą sobie jednak z obciążeniami osiowymi. Wynika z tego, że łożyska zastosowane w suportach zewnętrznych posiadają ograniczoną zdolność do kompensowania niewspółosiowości.
Kilkakrotnie zastanawiałem się nad wymianą łożysk we wcześniejszej korbie. Skończyłoby się nowym wkładem suportu za około 100 złotych, pewnie padło by na Accenta, czy Tokena którego wielu poleca. Jednak nadal nie zlikwidowałoby to problemu, więc rozwiązany byłby on jedynie na chwilę. Za jakiś czas znów pojawił by się opór na łożyskach, luz, i cykanie. No ale jak już teraz przesiadam się na XT i dostaję nowe łożyska, postanowiłem jeszcze raz przeprosić się z tym systemem i dać mu ostatnią szansę, by nie skończyć na tym, iż do amatorskiej jazdy najlepsze są chińskie pakiety maszynowe na kwadrat.