Przygoda życia
Każda historia ma swój początek. Ma też i koniec. Czas płynie nieubłaganie, zmieniają się priorytety.
Na początku szukałem jakiegoś serwisu do prowadzenia statystyk rowerowych. Z czasem zauważyłem również, że bikestats świetnie nadaje się do zapamiętywania wycieczek rowerowych. Dla rowerzystów wyjazd poza własne podwórko jest świetną przygodą. Właśnie przygodą życia. Każdy swoje przygody życia przeżywa po swojemu, ale każdy intensywnie mocno. Warto mieć takie i jak najwięcej.
Obecnie są ciekawsze serwisy do statystyk, bardziej zautomatyzowane i czytelniejsze. Stąd nie będę już wpisywał "komunikacji miejskiej". Ale jeśli przydarzy się jakaś tytułowa "przygoda życia" zapewne umieszczę ją w kategorii "wycieczki"
Do zobaczenia na szlaku!
Sprzęt
Dystans całkowity: | 2247.79 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 117:03 |
Średnia prędkość: | 19.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Suma podjazdów: | 575 m |
Maks. tętno maksymalne: | 178 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (74 %) |
Suma kalorii: | 3712 kcal |
Liczba aktywności: | 98 |
Średnio na aktywność: | 22.94 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
Nie tylko "Carbon" bywa lekki :)
Oczywiście wydanie w moich ulubionych kolorach :)
Obejma KCNC
© inimicus
Sztyca KCNC 400mm
© inimicus
Obejma KCNC© inimicus
Sztyca KCNC 400mm© inimicus
Rano na uczelnie. Byłem jakieś 3 km od celu, gdy zobaczyłem zielony płyn (slime), który zaczął sączyć się z dętki.
Zielono mi..
© inimicus
Wiedziałem już, że złapałem gumę. Tak dawno już tego nie doświadczyłem, ze wpadłem w lekką panikę, zwłaszcza gdy uświadomiłem sobie, ze nie mam nawet pompki przy sobie. Po co ją cięgle wozić jak przez jakieś półtora roku żadnego kapcia nie było. Zaraz po zajęciach miałem jechać do pracy. Na uczelnię dojechałem, po 2 godzinach wyszedłem sprawdzić czy jeszcze jest powietrze. Na szczeście płyn w dętce trzymał jeszcze. Postanowiłem wrócić do domu i zlikwidować problem.
dętka popuściła
© inimicus
Okazało się, że 3 kleje, które miałem wyschły, bo tak dawno ich nie używałem. Ba dwa z nich nawet nigdy nie były otwierane ;/ Na szczęście moja luba miała jeszcze dobry klej i obyło się bez nowej dętki. Mogłem spokojnie pojechać do pracy.
Cię zimo..spierdalaj!
© inimicus
Zielono mi..© inimicus
dętka popuściła© inimicus
Cię zimo..spierdalaj!© inimicus
Dziś wymieniłem klocki, naprawiłem i wyregulowałem hamulec tylni w Perłowej Damie. Po zimie, śniegu i solnych kąpielach jakoś tak zastygł, że kilkukrotnie musiałem psikać wd-40 by zaczęły się ruszać na sworzniach. Po serwisie zrozumiałem czemu nie chciały odbijać szczęki. Nadal jednak nie rozumiem, czemu od 1500 km okładziny ślizgają się po obręczy. Nic nie hamują, po prostu się ślizgają jak na lodzie. Dopiero wymiana na nowe sprawiła, że zaczęły działać. Spójrzcie na zdjęcie, jest jeszcze jakieś 3-5 mm do końca okładziny a nie działa:
Accent - 3-function
© inimicus
Czy ktoś mi może wyjaśnić czemu się tak dzieje? Szkoda mi wyrzucać całkiem dobre okładziny, tylko dlatego, że nie hamują a się ślizgają :P
Accent - 3-function© inimicus
Przejażdżka testowa. Sprawdzałem nowy hamulec tarczowy Avid - BB7. Znacznie większej siły hamowania od byłego Accent Freezer nie zauważyłem. Tyle, że poprzedni bardzo ciężko poprawnie się ustawiało. Było to praktycznie niewykonalne, gdy klocki się nieco starły. Były hamulec miał często miękką klamkę. Po zimie przestał mi całkowicie działać i tak ostatnie śniegowe dni hamowałem już nogą. W końcu zdecydowałem się na zakup BB7. Na razie nie żałuje, ustawia się go banalnie za pomocą dwóch pokręteł. Wewnętrzne chodzi jednak nieco zbyt ciężko. Nic nie obciera a klamka ma twardy opór, modulacja siły hamowania jest na wysokim poziomie.
Avid - BB7
© inimicus
Na Accent freezer przejechałem 13124km, chciałem go sprzedać, lecz okazało się, że od częstych regulacji zmieliłem gwint w tym hamulcu. Klocki wymienione po 10000km, więc na nowych przejechałbym jeszcze z jakieś 6-7 tysięcy. Co z tego jak reulacja doprowadzała mnie do szału. Została mi tarcza, jest w całkiem dobrym stanie, przyda się.
Zrobiłem oględziny pozimowe. Perłowa Dama w tym roku dostała porządnie w kość. Jeszcze jakieś 1000-2000km musi przejeździć w tak opłakanym stanie, aż się wezme za wymianę części na letnie.
Zima żniwiarz I
© inimicus
Kaseta po 6263 km, znów nadaję się do szlifowania. Łańcuch na razie jeszcze nie przeskakuje, zmieniany co 500 km:
Zima żniwiarz II
© inimicus
Zima żniwiarz III
© inimicus
Okładziny Accent 3function, po 8728 km, choć jeszcze jest nieco gumy w ogóle nie hamują od jakichś 1500 km.
Zima żniwiarz IV
© inimicus
Brudna, zmarznięta Perłowa Dama.
Zima żniwiarz V
© inimicus
Kiedy w końcu zdejmę szalik, czapkę, zimową kurtkę?
poszła już..chcemy wiosny!
© inimicus
Avid - BB7© inimicus
Zima żniwiarz I© inimicus
Zima żniwiarz II© inimicus
Zima żniwiarz III© inimicus
Zima żniwiarz IV© inimicus
Zima żniwiarz V© inimicus
poszła już..chcemy wiosny!© inimicus
..w końcu, nie zważając na mokrą nawierzchnię zdecydowałem się sprawdzić jak jeździ się na niedawno złożonym rowerze. Sztywno, ale nie twardo. Czuję się lekkość maszyny. Czuć pod kołami każdy kamyczek, ale dziury wybiera lepiej niż sobie wyobrażałem. Przyśpieszenie niesamowite, można ścigać się z autami na światłach. Do 30 km/h lekko, do 40 daję radę ale potem już dość wysoka kadencja. Jadąc 20 km/h wydaję mi się, że się wlecze. Trzeba przyspieszyć i optymalnie jest przy 25 do 27km/h. Rower kopie (jak to pewnie ostre). Ciężko mi się do tego na razie przyzwyczaić i nie wyobrażam sobie wtedy gwałtownego hamowania. Jadąc 30km/h gdy postawiłem opór na pedały myślałem, że się już nie odnajdę. Zaczęło mną rzucać jak alkoholikiem po wypłacie i już widziałem w wyobraźni jak szoruje po jezdni. Jakimś cudem udało mi się nie szarpać z maszyną, trzeba jej się poddać. Trzeba się z nią utożsamić i zżyć. Od razu przypomina mi się film Avatar i scena lotu na smokach. To coś w tym stylu, piękne uczucie. Już nie mogę się doczekać gdy będzie sucho, ciepło i słoneczna pogoda. Najchętniej w ogóle bym się z nim nie rozstawał.
Kokpit
© inimicus
Ponadto licznik sprawuje się wyśmienicie. STS to jednak bardzo dobry system bezprzewodowy. A buty? Cudo. Nie żałuje tych 390PLN za nie (Choć katalogowo wiele więcej). Myślę nad podobnymi do górala.
DMT Krypton
© inimicus
Kokpit© inimicus
DMT Krypton© inimicus
Doszły DMT Krypton do ostrego. Mam już pełen osprzęt. Nic tylko śmigać. Dziś przestało padać i ma być tak do końca tygodnia. Mam cichą nadzieje, ze uda się w tym tygodniu przejechać chociaż w koło bloku.
DMT Krypton
© inimicus
Para waży 852 przy czym każdy z butów waży 426 gram. Buty zważone z zamocowanymi blokami od ubijaków.
DMT Krypton© inimicus
Kilka warstw lakieru bezbarwnego w końcu wysechł, mogłem więc dziś skończyć pracę nad ramą do ostrego. W końcu po jakichś 4 miesiącach. Wszystko naszykowane więc dziś wszystko zmontowałem w niecałą godzinę. Musiałem jeszcze nabić steryza pomocą wcześniej stworzonej prasy do misek sterów..
Nabijanie sterów
© inimicus
Stery zainstalowane
© inimicus
A teraz całość wygląda mniej więcej tak.
Gotowa rama na ostre I
© inimicus
otowa rama na ostre II
© inimicus
otowa rama na ostre III
© inimicus
gotowa rama na ostre IV
© inimicus.
Ja tam jest mega zadowolony z efektu. Już się nie mogę doczekać kiedy w końcu na niego wskoczę. Na razie pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie ;/ Dziś zamawiam koła więc tak za 2 tygodnie rower powinien być już cały.
Nabijanie sterów© inimicus
Stery zainstalowane© inimicus
Gotowa rama na ostre I© inimicus
otowa rama na ostre II© inimicus
otowa rama na ostre III© inimicus
gotowa rama na ostre IV© inimicus
Rano obudzili mnie z lakierni. Zadowolony szybko wskoczyłem na rower, słońce świeci, jest pieknie, tylko ten mróz.
Z pracy jaką wykonał Lakmil jestem bardzo zadowolony. Pozabezpieczali wszystkie gwinty, nawet ten od widelca.
Peugeot Cologne - malowany proszkowo
© inimicus
Widelec
© inimicus
Bezspawowe łączenie I
© inimicus
Bezspawowe łączenie II
© inimicus
Bezspawowe łączenie III
© inimicus
Koszt 80PLN za ramę, widelec, sztycę i mostek. Sklep olsh sam mostek malowany proszkowo sprzedaje za 80 :P
Peugeot Cologne - malowany proszkowo© inimicus
Widelec© inimicus
Bezspawowe łączenie I© inimicus
Bezspawowe łączenie II© inimicus
Bezspawowe łączenie III© inimicus
Dziś ważenie i dalszy przegląd nowych nabytków. Nowa kierownica o średnicy obejmy 26mm nijak pasowała do mostka szosowego Atax. Popiłowałem więc nieco mostek by z 25,4mm zrobić te 26mm. Kiera już wchodzi ale niezbyt równo jest wypiłowane. Przymierzyłem również nową zebatkę do piasty. Pasuje idealnie i wygląda tak jak chciałem. Szkoda jednak, że zostały srebrne elementy :(
Piasta nowatec i zębatka eightinch
© inimicus
Jedyne czego żałuje to, że nie nabyłem dwóch takich zębatek. Wykonanie jest fenomenalne. Przebija jakością zębatkę novateca. Zęby są dłuższe, lepiej wyprofilowane i materiał wydaje się być twardszy.
Nie żałuje natomiast, że kupiłem dodatkowo przeciwnakrętkę czarną. Jest również lepiej wykonana niż ta novateca i lepiej pasuje mi do klucza:
Gedore - klucz do kontry
© inimicus
Teraz wypadało by w końcu oddać ramę do lakierni no i zakupić ostatni element, czyli koła. koszt ich jednak nie będzie mały, zamierzam kupić centrownicę i sam je złożyć. Obręcze 120 za sztukę, szprychy, nyple, opony dętki i ostre całe :)
Wykaz zważonych części:
Rama - 2480
widelec - 791
stery - 125
Pedały - Crank Brothers - Egg Beater C - 298
dętka przód - 103
dętka tył - 105
Koło Przód - 936
Koło tył - 1078
opona przód - 228
opona tył - 232
korba - Eightinch - 623
Łańcuch 362
sztyca - Stronglight - 266
siodło - San Marco - SKN - 206
kierownica - Eightinch - 276
mostek - Atax - 293
opaska przód - 18
opaska Tył - 18
suport - 296
owijka - 30
Jak się mocno postaram to uda się zejść poniżej 9kg :) I w końcu udało się 8,7 :)
Piasta nowatec i zębatka eightinch© inimicus
Gedore - klucz do kontry© inimicus
Szybki trening. W stronę kalonki, powrót szosą strykowską.
Praca nad ostrym wre. Nie myślałem, że tyle "zabawy" będę miał ze zdarciem lakieru. Trzyma się skubany. Nie pomogła nagrzewnica, papier ścierny p45 schodzi jak ciepłe bułeczki. Męczę ją wiertarką z końcówkami drucianymi. Nie wszędzie jednak mogę dojść. Do tego nie specjalnie mam to gdzie robić, więc męczę sąsiadów hałasem wiertary.
Peugeot -cologne oskalpowany
© inimicus
Miałem dziś okazję pobawić się najnowszą pięćsetką od Sigmy. Ciekawy design, bardzo przyjemny przycisk. W końcu jest plastykowy a nie gumowany. Z łatwością się go naciska. W stanie spoczynku denerwuje napis BC509 (w 506 sensownie był zegar). Na szczęście nie zmienili rozstawu podstawki, więc pasuje od starszych modeli. Swoją droga podstawki to dla mnie największa wada Sigm. Z czasem się wyrabiają i liczniki z łatwoscią się wykręcają. Nawet w topowym Roxie.
Liczniki Sigma - Rox, BC506, BC509
© inimicus
Peugeot -cologne oskalpowany© inimicus
Liczniki Sigma - Rox, BC506, BC509© inimicus